wtorek, 11 sierpnia 2020

Ekaterina i Ernst August ochrzcili kwiat imieniem królowej Marii

 

23 lipca  dziedziczny książę Ernst August i jego żona Ekaterina ochrzcili kwiat róży imieniem Królowej Marii winem musującym. Wydarzenie miało miejsce na tarasie Pałacu Herrenhausen.

Za zdjęcia odpowiedzialni byli  Marcus Prell i Tobias Wölki.

 Dyrektor ogrodniczy Ronald Clark (63): „Nadanie tej uprawie imienia Marie miało sens. Kochała róże i przez kilka lat mieszkała z mężem w pałacu Herrenhausen ”.  Róża, podobnie jak inne kwiaty z królewskimi imieniami „Kurfürstin Sophie” i „King George I”, została wyhodowana w szkole różanej w Kordes (niedaleko Pinnebergu). Jak pachnie?  „Cytrusowo-świeżo z owocowymi nutami liczi i jabłka w górnej nucie. Nuta serca jest miękka i bardzo zaokrąglona z kremowym, mydlanym akordem geranium. Nuta bazy przypomina ziemiste nuty i paczulę. "

od lewej: Alexander Kordes, Ernst August von Hannover, Ekaterina, Thomas Proll (Kordes), Ronald Clark


Róża ma około 80 centymetrów wysokości i 40 centymetrów szerokości. Kwitnie od czerwca do września, jest niezwykle odporny i niewrażliwy na choroby liści. 
 
Po raz pierwszy Ekaterina i Ernest August Jr. są widziani po kontrowersjach z udziałem Ernesta Augusta Seniora, męża księżnej Karoliny z Monako.


Ekaterina  zdecydowała się
pojawić w doskonałej kwiecistej sukience, okularach  przeciwsłonecznych w kształcie kocich oczu, czarną torebkę z rafii z bursztynową rączką i sandałach oraz  dyskretną biżuterią - od kolczyków z perłami po oryginalne pierścionki.

To na cześć królowej Marii z Hanoweru [ obraz z 1860r. © Historisches Museum Hannover].  Ronald Clark, dyrektora ogrodów Herrenhausen nazwał różę imieniem królowej Marii.  Królowa była wielką miłośniczką róż; na prawie wszystkich portretach jest przedstawiana z różami. Była ostatnią królową Hanoweru i przez kilka lat mieszkała z królem Georgiem V, który zbudował dla niej zamek Marienburg w zamku Herrenhausen.
 


Książę zaliczył małą wpadkę, jego spodnie miały awarie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz